na nowy początek.

Te-Tris – Trzeba żyć – adekawtne do samopoczucia ; )

Jeśli dasz radę upaść, wezbranie na własnych nogach nie będzie czymś nadzwyczajnym, ale jeżeli jesteś bezsilny w stosunku do swojej recesji, a uda ci się wstać, możesz czuć się ósmym cudem świata. Teraz zastanów się , to jest czas, w którym poddasz się autorefleksji, szczeremu przemyśleniu. Zamknij oczy, zadaj sobie kilka pytań, które od dawna nurtują Twoją podświadomość . Poczuj pustkę, błogą, nostalgiczną, a jednak życiodajną. Ponieś się, wyzwól, znajdź cel. Otwórz oczy, wiesz, że życie to nie bajka, tylko opuszczona przez rozum mydlana bańka, która swoją ckliwością może zrujnować wszystko, co dotychczas zbudowałeś własnymi rękoma, sercem z kamienia. Teraz już wiesz czy istniejesz? Jeśli tak to przestań, innym będzie o wiele lepiej… Twierdzisz więc, że oddychasz? To nie zatruwaj powietrza sztuczną egzystencją. Śmiesz, jak mniemam posunąć się do stwierdzenia, że kochasz? Dziwne, bo jeżeli istniejesz w swoim niebycie, oddychasz zatruwając i zatrutym oddychasz, to skąd czerpiesz świeżość z miłości ? Zacznij więc jeszcze raz, skup się, to nie jest wcale takie trudne. Wybierz jedną ze swoich niezmąconych marzeń chwilę. Wczuj się w nią, skoncentruj, pozbądź się balastu życiowego, oczyść umysł i teraz zadaj sobie jedno ważne pytanie, mogące rozjaśnić koncepcję wspaniałości ludzkiego spełnienia, czy tak naprawę istniejesz czy starasz się ŻYĆ ? Jeśli dalej nie odstępujesz od starego krocia, to równie dobrze dziś skazujesz się na katorgę wieczności, jeśli jednak odwołujesz się do życia, to jesteś dalej niż pojmujesz bezkres umysłu, samego siebie. Zatem wstań, zacznij od nowa, tam gdzie skończyłeś i każdego dnia zataczaj nowe koło własnych doznań…

No cóż, dość dawno pisałam, czas to nadrobić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *